Jak poradzić sobie ze strachem przed dentystą?
- Szczegóły
Prawdopodobnie każdy z nas zna kogoś, kto na myśl o wizycie u dentysty dostaje gęsiej skórki. Skąd bierze się ten strach? To proste – wszyscy boimy się bólu podczas leczenia. Jednak jeśli zastanowimy się dobrze, okaże się, że strach ten jest irracjonalny. Kiedy ostatnio podczas wizyty odczuwałeś ból? Większość osób odpowiada, że bardzo dawno temu, a część, że nigdy. Dlaczego więc dentysta kojarzy się z dyskomfortem?
Dentysta dawniej…
Większość z nas strach przed dentystą odziedziczyła po rodzicach. Stomatologia w Polsce kilka dekad temu pozostawiała sporo do życzenia. Skuteczne znieczulenia były praktycznie niedostępne, a te, których używano, nie dawały żadnej ulgi. Podobnie wglądała sprawa narzędzi w gabinetach dentystycznych: w większości były bardzo proste, toporne i po prostu przestarzałe. Większość dentystów i stomatologów dysponowała podstawową wiedzą o leczeniu zębów i nie zawsze leczyli dobrze. Pacjenci nie mieli też wielu praw, możliwość zareklamowania usługi graniczyła z cudem. Jeśli zapytamy rodziców lub dziadków, jak wyglądało kiedyś leczenie kanałowe, dowiemy się, że przypominało tortury. Nic więc dziwnego, że dawniej wizytę u dentysty odkładano, dopóki naprawdę nie stawała się koniecznością. Młodsze pokolenie wysłuchiwało mrożących krew w żyłach historii i zapamiętało, że fotel dentystyczny to samo zło.
… i dziś
Obecnie jednak medycyna zrobiła ogromny postęp, a gabinety dysponują najnowocześniejszym sprzętem. Lekarze mają dostęp do branżowych nowinek, a pacjenci kłócą się, czyj dentysta jest lepszy. Znieczulenia są tak silne, że ekstrakcja ósemki dla pacjenta jest niewyczuwalna, a leczenie kanałowe z powodzeniem mógłby on przespać. W dzisiejszych czasach większość pacjentów chodzi do dentysty regularnie, aby nie dopuścić do większych ubytków w uzębieniu. Częściej usłyszymy, że ktoś „ma świetnego dentystę, którego poleca” niż opowieści o bólu nie do zniesienia. Przed odłożeniem kolejnej wizyty u dentysty warto więc zastanowić się, czy nasz strach wynika rzeczywiście ze złych doświadczeń w gabinetach w ciągu ostatnich lat, czy może dręczą nas upiory z przeszłości naszych rodziców.